Jeśli po przeczytaniu tematu artykułu w Waszej głowie pojawia się wielki znak zapytania, a nazwy urządzeń nie przywołują Wam niczego na myśl – czas to jak najszybciej zmienić. W tym celu proponuję krótkie wprowadzenie.
Dermapen vs Derma Roller
Dermapen i Derma Roller to niekwestionowane hity medycyny estetycznej. Pomagają w spłyceniu zmarszczek, odmładzają skórę, wyrównują jej koloryt. Zabieg z ich użyciem jest prosty w wykonaniu, krótki i mało inwazyjny, a co najważniejsze przynosi spektakularne efekty. Co więcej, narzędzia te są wprost stworzone do redukcji blizn potrądzikowych czy pooperacyjnych.
Jak działają? Sekret ich działania tkwi w systemie pulsujących igieł. Igiełki, wkłuwane w skórę, dokonują mikrouszkodzeń. Powstałe mikrourazy są na tyle małe, iż skóra nie odpowiada na nie bliznowaceniem – wręcz odwrotnie. Stymulują ją one do samoregeneracji, są dla niej sygnałem do rozpoczęcia procesu odbudowy i zwiększonej produkcji elastyny i kolagenu. Nie musimy się obawiać blizn po nakłuciach, możemy natomiast spodziewać się efektu odwrotnego, czyli usunięcia tych dotychczasowych.
Ale to nie koniec. Z korzyścią dla siebie i skóry, poprzez wytworzone kanały, możemy wprowadzać substancje czynne, np. kwas hialuronowy, witaminę C czy koktajle witaminowe. Eksperci twierdzą, że podawane w ten sposób preparaty są nawet do 1000 razy bardziej skuteczne niż te aplikowane w zwykły sposób.
Na pierwszy rzut oka, schemat działania obu urządzeń jest do siebie bardzo zbliżony. Oba narzędzia wyposażone są w igły i oba narzędzia mają służyć temu samemu – ujędrnieniu i odmłodzeniu skóry.
Jaka jest różnica pomiędzy Dermapenem a Derma Rollerem?
Różnica tkwi jednak, jak zwykle, w szczegółach.
W przypadku Derma Rollera, którego igły przenikają w głąb skóry pod kątem, powstałe urazy są większe. Dermapen natomiast nakłuwa skórę pionowo, dzięki czemu uszkodzenia są mniejsze.
Derma Roller to nic innego jak walec wyposażony w system igieł. Ze względu na budowę urządzenia, igły w rollerze mają trudniejsze zadanie, jeśli chodzi o wkłucie się w skórę, szczególnie przy jej załamaniach. Dermapen z kolei budową przypomina długopis, stąd zapewne jego nazwa. Wydaje się być dzięki temu bardziej poręczny i precyzyjny.
Najważniejszą różnicą zdaje się być jednak głębokość, na którą następuje wkłucie. Tutaj różnice są znaczące. W przypadku naszego „długopisu”, igły mogą dokonać wkłuć na głębokość do 2.5 mm, co w przypadku Derma Rollera jest nieosiągalne – stosowane igły mają maksymalnie 2.00 mm (i mówię tu już o zabiegach medycznych). Dzięki temu jasne jest, że w przypadku walca przebudowa dotyczy jedynie części naskórkowej skóry.
Zabieg z użyciem urządzenia Dermapen dostępny jest w wybranych gabinetach medycyny estetycznej, Odpowiednia głębokość wkłuć dobierana jest przez lekarza (od 0.5 do 2.5 mm). Derma Roller z kolei może być używany samodzielnie w domu. Do użytku domowego stosujemy igły o długości 0.25 mm. Jeśli zależy nam na bardziej spektakularnych efektach, warto wybrać się do specjalistycznego gabinetu, gdzie oferowane są zabiegi z użyciem igieł 0.5 mm i 1,0 mm, a w przypadku zabiegów medycznych długość igieł opiewa na 1.5 mm i 2.00.
Należy pamiętać, że wałek należy przed każdym użyciem dokładnie zdezynfekować. Roller bądź głowicę wymieniamy co 3-6 miesięcy. W przypadku urządzenia Dermapen zawsze używamy sterylnej końcówki – igły są jednorazowe i wymieniane po każdym zabiegu.
Jeśli chciałybyście dowiedzieć się nieco więcej o każdym narzędziu z osobna, odsyłamy do lektury artykułów – Dermapen i Derma Roller.
zdj: dooktor.pl
Genialny artykuł. Ja stosuje derma pen w domu, wykonanie zabiegu jest super proste a nie wydajesz dużych pieniędzy w klinikach urody. Ja swoje cudenko kupiłam tutaj:https://luxusnatury.pl/derma-stamp-electric-pen/2385-bezprzewodowy-derma-pen-dr-pen-ultima-a1-w-frakcyjne-micronakluwanie-skory.html?search_query=derma+pen&results=71
Polecam 🙂
W domu stosujesz derma rooler. A nie dermapen!. Czyli wałek obsadzony igielkami…. który można nabyć w hurtowniach kosmetycznych lub przez internet.
Dokładnie!