Czy za pomocą nici podniesiemy owal twarzy? Poznaj wszystkie fakty na temat nici!

Nici bez wątpienia są przełomem w medycynie estetycznej. Są alternatywą dla liftingu operacyjnego. Które nici liftingują naszą skórę, a które jedynie działają jak mezoterapia? Czy za pomocą nici możemy podnieść owal twarzy? Jak długo utrzymują się efekty? Poznajcie wszystkie fakty na temat nici!

dr Lorkowska-Precht dermaesteticJustyna Gawryś: Jakie są rodzaje, typy nici?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Generalnie nici możemy podzielić na dwie grupy: nici liftingujące i nici poprawiające napięcie skóry.

Justyna Gawryś: Jaki jest mechanizm działania nici poprawiających napięcie skóry?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Nici mono, czyli nici, które poprawiają napięcie skóry. Są one proste, gładkie, nie mają żadnych ząbków i haczyków. Implantujemy je do skóry w celu tzw. przewlekłej mezoterapii. Traktujemy nić tak, jakbyśmy cały czas skórę regenerowali przy pomocy mezoterapii. I rzeczywiście te nitki nic innego nie robią jak tylko poprawiają jakość skóry, nic nie podnoszą.

Justyna Gawryś: A nici liftingujące to…?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Nici liftingujące lub unoszące skórę to nici, które mają haczyki lub ząbki bądź haczyki i ząbki albo wypustki, albo wypustki na różne strony bądź jak róża mają kolce dookoła. Mnóstwo pomysłów jest na te nitki. Te nici działają jak lifting tylko niechirurgiczny.

Justyna Gawryś: Jaka jest przewaga jednych nad drugimi?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Trudno nam ocenić ich przewagę. Oczywiście im więcej mają tych „haczących” części, im grubsze tym bardziej mogą działać. Zawsze dobieramy grubość nitki do miejsca, w które chcemy podać. Im cieńsza skóra np. w okolicy skroniowej tym nić musi być cieńsza. Z kolei jak poprawiamy owal twarzy stosujemy nić grubszą. Im grubsza nić tym ma większą siłę trzymania.

Justyna Gawryś: Jakie nici najczęściej spotykamy?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Najczęściej spotykamy nici, które mają dwukierunkowe haczyki, stożki lub inne „urządzenia” mocujące. Dwukierunkowe tzn. jedna część jest tą częścią zawieszającą, a druga jest częścią, na którą naciągamy. Trochę możemy to porównać do taśmy na firany. Czyli… Wszywamy nitkę i układamy skórę na tej nitce. Ta część, która jest wyżej jest częścią fiksującą, czyli mocującą.

Justyna Gawryś: Skoro porównujemy to do taśmy do firany to czy efekt również będzie podobny? Hmmm to znaczy namarszczona skóra?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Nie, nie bójmy się tego, że będzie taki efekt jak taśmy do firanek. Nawet jeśli bezpośrednio po zabiegu Pacjentka widzi, że ma delikatne fale i nierówności to nie ma strachu. Skóra się ułoży, siłą grawitacji się rozejdzie i nie będzie efektu namarszczenia.

dr Marzena Lorkowska-Precht wywiad dla portalu dermaestetic

Justyna Gawryś: Jak długo skóra po zabiegu nićmi się układa, czyli po jakim czasie wyglądamy dobrze?

dr Marzena Lorkowska-Precht: To bardzo różnie, od 2-3 dni do nawet miesiąca.

Justyna Gawryś: Duża rozbieżność. Wszystko zależy od….?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Wszystko zależy od tego jak mocno pociągniemy. Jak są takie sytuacje, że chcemy wykonać zabieg niezbyt drogi, a chcemy mocniej pociągnąć bo krótko mówiąc nie możemy wykorzystać tylu nitek ile byśmy chcieli, a Pacjentka chce mieć bardzo dobry efekt. To… To jest zabieg najbardziej kosztowny jeżeli chodzi o czas, gdyż skóra będzie się układała około miesiąca, natomiast na pewno się ułoży.

Justyna Gawryś: Jeżeli mamy do dyspozycji tyle nici ile byśmy chcieli to?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Jeżeli mamy do dyspozycji tyle nici ile potrzebujemy to bardzo często jest tak, że Pacjentka wstaje z fotela i poza niewielkim obrzękiem nie widać żadnych negatywnych skutków zabiegu. Jeżeli nie musimy się liczyć z kosztami to śmiało możemy tak wykonać zabieg, że w momencie gdy skończymy Pacjentka widzi same dobre efekty.

Justyna Gawryś: Ile nici musimy wykorzystać by otrzymać dobry efekt liftingujący, a ile by otrzymać tzw. efekt mezoterapii?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Do efektu mezoterapii ta ilość jest praktycznie nieskończona bo wszystko zależy od tego gdzie chcemy te nici zrobić. Miejscem, które potrzebuje nici mono jest szyja. Jak wiemy na szyję jest mało zabiegów, więc najczęściej Panie zaczynają od szyi jako miejsca newralgicznego. W szyję potrafi nam wejść od 40 do 100 nici.

Justyna Gawryś: Jaki jest koszt tzw. naprawy szyi?

dr Marzena Lorkowska-Precht: To jest koszt od 2500 zł do nawet 5000 – 6000 zł. Czasami te nici podajemy nawet z tyłu by tę skórę jeszcze bardziej pociągnąć. Czasami nawet pod włosy, na karku, jeżeli są takie wskazania i oczywiście potrzeby. Dlatego to są bardzo szerokie widełki cenowe.

Justyna Gawryś: Na jak długo wystarczają takie nici?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Takie nitki wystarczają na rok, półtora, w zależności ile też tego zrobimy, z czym i w jakim wieku startujemy.

Justyna Gawryś: W jakim wieku Panie nie powinny się decydować na nici mono?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Nie jest to zabieg dla Pań rzędu 70 lat gdyż zdolność naprawcza skóry w pewnym wieku jest słaba. U takich Pań możemy zastosować nici liftingujące, które podwieszają skórę.

Justyna Gawryś: Jaki jest mechanizm działania nici mono?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Nici mono tzw. drażniące są rozpoznawane przez tkankę jako ciało obce i naturalną reakcją organizmu jest potrzeba otoczenia ciała obcego fibroblastami i owłóknienia tego, zapakowania tego by nie drażniło dalej.

Justyna Gawryś: Czyli mechanizm jest podobny do kwasu polimlekowego. Rozumiem zatem, że tych nici nie możemy podać zbyt płytko?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Tak masz rację. Nie możemy podać zbyt płytko bo w momencie włóknienia widzielibyśmy „sznurki” pod skórą. Dlatego to musi trafić na odpowiednią głębokość.

Justyna Gawryś: A nici liftingujące charakteryzują się jakim mechanizmem działania?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Nici liftingujące działają stricte na zasadzie mechanicznej aczkolwiek ta komponenta drażnienia i otorbiania też jest elementem działającym. Jednak pierwsza główna zasada to podniesienie.

Justyna Gawryś: Powiedziałaś, że są nici haczykowe. Czy te haczyki są widoczne?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Jak za płytko podamy to tak, mogą prześwitywać przez skórę, mogą być wręcz wyczuwalne. Natomiast obecnie mamy duży wybór nici. I tzw. nici „barbed” w ogóle nie będzie widać ani czuć pod skórą. Z kolei nici ze stożkami, czyli Silhouette zbyt płytko zaimplementowane są wyczuwalne i widoczne – sterczą jak ziarnka pieprzu.

Justyna Gawryś: Jak długo utrzymuje się efekt po niciach liftingujących?

dr Marzena Lorkowska-Precht: W zależności jakie nici, ile tych nici się włoży. Rok, niektórzy mówią, że nawet dwa lata choć nie sądzę by Pacjentka przez cały okres czuła taki sam komfort. Zwykle jest tak, że po roku robimy jakiś niewielki zabieg, żeby ten stan podtrzymywać.

Justyna Gawryś: Ja jako Pacjentka przychodząc do lekarza wybieram sobie sama nici?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Nie, skądże to lekarz wybiera i dobiera odpowiednią nić dla Ciebie. Dlaczego? Bo np. przy cienkiej skórze lub przy bardzo grubej musimy użyć pewnego kalibra nici żeby nie zrobić krzywdy ale osiągnąć efekt.

Justyna Gawryś: Idąc do lekarza skąd mamy mieć pewność, że zabieg zostanie przez niego dobrze wykonany?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Trzeba iść do takiego co zrobi dobrze (śmiech). Trzeba wybrać się do takiego lekarza, którego efekt zabiegu mogłyśmy widzieć u jakiejś znajomej. Prawda jest taka, że obecnie za wykonywanie zabiegów nićmi zabrali się wszyscy i niektórzy słabo sobie z nimi radzą. Nici są dosyć trudnym zabiegiem. O ile nici mono czyli regenerujące jest trudno zrobić źle bo jeżeli podasz za głęboko to będzie słaby efekt, a jeżeli za płytko to Pacjenta bardzo boli i bardzo źle znosi zabieg.

Justyna Gawryś: Wynika z tego, że zabieg nićmi mało boli, czy się mylę?

dr Marzena Lorkowska-Precht: To prawda mało boli chyba, że jak wspomniałam lekarz za płytko podaje nici. To jest mniej bolesny zabieg niż wprowadzanie kwasu hialuronowego.

Justyna Gawryś: Czy przed zabiegiem otrzymujemy znieczulenie?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Są dwie szkoły i jedna mówi, że znieczulamy stomatologicznie wszystko i ja jestem wrogiem tej szkoły bo potem nic nie widzę. I „szkoła kobieca” – delikatna mówi, że znieczulamy tylko w punkcie gdzie wprowadzamy nić. Chcę wiedzieć i czuć gdzie mam naczynia i nerwy. W momencie gdy wprowadzam nitkę i Pacjenta zgłasza mi ból wówczas przekuwam się i zaczynam wprowadzać nieco dalej i nie mam siniaka wtedy.

Justyna Gawryś: Jakie okolice możemy poprawić nićmi?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Prawda jest taka, że praktycznie wszystkie wszystko zależy jakimi nićmi będziemy działać, na jakiej skórze i na jakiej figurze. Oczywiste jest to, że możemy podwieszać całą twarz. Nici mono – szyja, dekolt. Na dekolt czasami wkładamy nitki screw, czyli sprężynki by rozprostowały zwłaszcza te „push up’owe” zmarszczki między biustem. Możemy poprawić okolicę ramion, nad kolanami, wewnętrzna strona ud a dużymi/długimi nićmi mono możemy opracować brzuch. Przy brzuchu możemy również użyć także nici liftingujących i go pociągnąć trochę na boki, natomiast nie w każdym przypadku może się to sprawdzić. Pośladki natomiast jest to dla mnie abstrakcją. Niech mi ktoś powie jak Pacjentka przez dwa tygodnie (bo tyle czasu należy oszczędzać okolicę po zabiegu nićmi liftingującymi) ma usiąść na pupie? Nie wyobrażam sobie tego. Czasami robię nićmi PDO mono pupę, ale pod zgięciem.

Justyna Gawryś: Dlaczego tak bardzo powinniśmy uważać na siebie przez okres 2 tygodni po zabiegu?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Niciom mono pewien ruch skóry nie zaszkodzi. Natomiast jeżeli nić liftingująca się przesunie to nasza nieostrożność może dużo kosztować. W przypadku owalu twarzy nawet szybki ruch głową i skręt może spowodować zjechanie skóry z haczyków. To oczywiście jest widoczne gdyż nić sterczy nam pod skórą.

Justyna Gawryś: Jak wtedy wydobyć tę nitkę?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Hmm trzeba zrobić dziurę grubą igłą nie na samym czubku nitki tylko na jej przebiegu. Wziąć sterylne cienkie szydełko i wydłubać nitkę. Po takiej interwencji musimy się liczyć z siniakiem.

Justyna Gawryś: To tym bardziej powinniśmy przestrzegać zaleceń pozabiegowych. Powiedz mi po jakim czasie nić się rozpuszcza?

dr Marzena Lorkowska-Precht: W przypadku niektórych nitek po 5-6 miesiącach czujemy, że ich nie ma. Natomiast po wielu miesiącach czuć, że jest zwłóknienie po nitce. Natomiast u Pań, które się wkręcą w „nitkowanie” i co parę miesięcy chcą jeszcze trochę, to mam problem by przejść kaniulą (przyp. red. igła) przez zaszyty obszar bo było tyle zwłóknień.

Justyna Gawryś: Te zwłóknienia są dobre dla naszej skóry?

dr Marzena Lorkowska-Precht:Tak, są dobre dla skóry bo utrzymują ją w żądanej pozycji. Zwłóknienie jednak również traci swoją żywotność (podobnie jak kolagen).

Justyna Gawryś: No dobrze… Ja jako kobieta mam założone nici, czy przy nakładaniu makijażu je czuję?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Przez pierwsze 2 tygodnie tak. Przy pewnych ruchach również je czuć. Hmm jest to takie uczucie jak przy naklejonym plastrze. Niby go nie czujesz ale jak wykonujesz określony ruch to wtedy tak, identycznie jest z nićmi przez te pierwsze tygodnie. Natomiast jeżeli nitka jest położona we właściwej warstwie skóry to przy dotyku nie powinniśmy jej czuć już po paru dniach.

Justyna Gawryś: Czego nie powinniśmy wykonywać przez pierwszy okres, czyli okres tych 2 tygodni?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Wszystko zależy od miejsca podania. Przede wszystkim nie można wykonywać określonych ruchów naciągających nić, nie można rzuć gumy, jeść selera naciowego. Należy spać na wznak, mało ruszać szczęką.

Justyna Gawryś: A jeżeli z jakiejś przyczyny nici „puszczą” to co wtedy?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Należy wprowadzić nowe nici w miejscu gdzie były te stare. Te stare zostają i mają jedynie efekt zagęszczania. Natomiast należy pamiętać, że nici nie są na gwarancji (śmiech).

Justyna Gawryś: Jakie są przeciwwskazania?

dr Marzena Lorkowska-Precht: W sumie niewielkie. Nie robimy zabiegów u osób chorych, z opryszczką. Praktycznie przeciwwskazania są takie jak do wszystkich innych zabiegów z dziedziny medycyny estetycznej…

Justyna Gawryś: Marzenko powiedz mi jaka jest różnica między tymi, a złotymi nićmi?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Podstawowa różnica to z czego one są. Nici złote są ze złota, są gładkie. Nie mają „mechanizmów liftingujących”Możemy je jakby porównać do nici mono bo mają tylko i wyłącznie stymulować i rzeczywiście złoto jest substancją aktywną, która stymuluje, natomiast hmmm. Nie wyobrażam sobie, że w dzisiejszych czasach ktoś jeszcze korzysta ze złotych nici jeśli w ofercie jest tyle nici, które są rozpuszczalne.

Justyna Gawryś: A jaka jest alternatywa tańszych zabiegów niż zabiegi z wykorzystaniem nici i uzyskanie podobnego efektu?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Nie ma. Chirurgia, która jest jeszcze bardziej kosztowna.

Justyna Gawryś: Jakie są wady zabiegów z wykorzystaniem nici?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Wadą jest cena, to, że Pacjentka po zabiegu jest trochę obolała. Wadą jest również to, że jeżeli nie będziemy postępować wg zaleceń możemy zniszczyć pracę lekarza mówię tu o np. zerwaniu nici. Za wadę również możemy uznać to, że Pacjent podczas zabiegu nie może uciąć drzemki, tylko musi współpracować z lekarzem.

Justyna Gawryś: A zalety?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Pacjentka wstaje z fotela i od razu wygląda dobrze, jest może delikatnie obrzęknięta. Pełna koordynacja i współpraca z Pacjentem. Lifting robimy w gabinecie zabiegowym, a nie na sali operacyjnej.

Justyna Gawryś: Po jakim czasie od zabiegu z wykorzystaniem nici możemy wykonywać inne zabiegi?

dr Marzena Lorkowska-Precht: Po dwóch tygodniach możemy wykonywać praktycznie wszystko np. mezoterapię, peelingi. Nie powinniśmy wykonywać laserów. Najpierw wykonujemy zabiegi laserowe, a dopiero później nici. Z kolei fale radiowe nie wcześniej niż po 3-4 miesiącach by nie zniszczyć całej konstrukcji, którą wykonujemy nićmi. Zatem „ciepłe” zabiegi powinny być wykonywane przed, a dopiero później nici. Z kolei jeżeli się zastanawiamy co najpierw czy kwas hialuronowy czy nici to odpowiedź brzmi najpierw nici później kwas. Nici nam podniosą i to co będziemy uzupełniać kwasem, wykonujemy już na pewnym „rusztowaniu”. Na pewno jednocześnie dobrze jest zrobić zabieg łączony – nici i osocze bogatopłytkowe. Najpierw wykonujemy implantację nici i od razu wykonujemy zabieg z osoczem, dzięki temu również szybciej się goimy. Oczywiście jeżeli wykonujemy owal twarzy nićmi, a Pacjentka chce dodatkowo zrobić botoks na lwią zmarszczkę to możemy taki zabieg połączyć. Nie powinniśmy jednak łączyć w czasie zabiegów (oprócz osocza) na ten sam obszar twarzy lub ciała.

Justyna Gawryś: Nici to przełom w medycynie estetycznej

dr Marzena Lorkowska-Precht: Zdecydowanie tak! Bardzo lubię wykonywać te zabiegi gdyż widzę rewelacyjne efekty i zadowolenie moich Pacjentów.

Justyna Gawryś: Bardzo Ci dziękuję za rozmowę

dr Marzena Lorkowska-Precht: Ja również

 

dr Marzena Lorkowska-Precht Klinika Artismed, Ekspert portalu Derma Estetic

 

 

 

 

 

10
Dodaj komentarz

avatar
6 Comment threads
4 Thread replies
0 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
7 Comment authors
Lenawww.dermaestetic.plMalgorzatabasiaelizabeth235 Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Lena
Gość
Lena

Nici liftingujące rozpuszczalne pdo są super, można pięknie wymodelować twarz, bardzo gładko, uwielbiam

Malgorzata
Gość
Malgorzata

Witam… Ile nici haczykowych powinno sie “wlozyc” w skoro twarzy aby uzyskac efekt liftingu ?

basia
Gość
basia

Szkoda kasy, robiłam 3 razy, efekt tydzień.

elizabeth235
Gość
elizabeth235

Uważam, że takie nici to bardzo dobra opcja, jeśli nic innego już nie pomaga. Sama się nad tym zastanawiam. Powiem szczerze, że mam już nawet wybraną klinikę, gdybym się zdecydowała – będzie to krakowska klinika SCM estetic, ponieważ uwielbiam tam chodzić na zabiegi.

Ewa
Gość
Ewa

zgadzam się, zabieg nićmi pdo jest godny polecenia
zabieg daje natychmiastowy efekt, a nie tak jak w przypadku innych zabiegów liftingujących
ja na zabieg nićmi zdecydowałam się w aw derma we wrocławiu
zabieg jest bezpieczny, nie ma żadnych skutków ubocznych, poza tym trwa tylko 30 minut
moim zdaniem to jeden z lepszych zabiegów z zakresu medycyny estetycznej

Czy można wydłużyć za krótki nos?

Łatwiej jest zmniejszyć nos niż powiększyć, a dlaczego? Na to zagadnienie odpowiada Ekspert portalu Derma Estetic dr Lubomir Lembas! 

Czy można wydłużyć za krótki nos?

Witam Panie Doktorze,
Udziela Pan wspaniałych rad na portalu Derma Estetic, które dotyczą tak ważnej części naszej twarzy jaką jest nos. Postanowiłam również zrócić się z zapytaniem. Ja z kolei mam za krótki nos. Jest za mały w stosunku do całej twarzy. Czy jest szansa na wydłużenie nosa poprzez wstrzyknięcia preparatu czy aby wydłużyć nos należy przeprowadzić operację? Jak to wygląda od strony technicznej i finansowej? Czy Pan wykonuje takie zabiegi?
Pozdrawiam,
Sylwia
Dzień dobry i dziękuję za ciekawe pytanie odnośnie plastyki nosa.
To prawda, że trudniej jest nos powiększyć niż pomniejszyć; czasami faktycznie nos jest zbyt krótki do twarzy; pacjenci określają „długością nosa” jego projekcję do przodu – w tej nomenklaturze nos długi to nos Pinokia, a krótki to nos „spłaszczony”, „bokserski”. Po lekarsku długość nosa mierzy się inaczej – jest to odległość pomiędzy początkiem nosa w okolicy oczu i końcem nosa w okolicy jego czubka – w tej nomenklaturze nos długi to taki, który ma opadający ku dołowi haczykowaty czubek – skrajnym przykładem jest „nos czarownicy”, a krótki nos jest zadarty ku górze; można nos dyskretnie wydłużyć z zastosowaniem kwasu hialuronowego lub przeszczepu tłuszczu. Znaczące wydłużenie nosa w różnych wymiarach jest możliwe, ale wymaga to operacji z zastosowaniem przeszczepów chrząstki, czasami powięzi. W mojej praktyce na bazie szpitala Luxmed plastyka nosa to inwestycja zawsze w tej samej wysokości niezależnie od rozległości zabiegu i czasu jego trwania i wynosi ona prawie 12 tyś PLN (wszystko razem). Zapraszam

Lubomir Lembas

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o

Poznaj metodę jak odmłodzić dłonie i pozbyć się przebarwień

Powinniśmy codziennie pielęgnować swoje dłonie by zapobiegać ich starzeniu się. Pamiętajmy jednak, że samo stosowanie kremów nawilżających nie wystarczy. Należy pamiętać o ochronie przed słońcem, mrozem, a także środkami chemicznymi. Mamy możliwość skorzystania z laserowych zabiegów ujędrniających i takich, które usuwają plamy pigmentacyjne. Niezwykle skutecznymi zabiegami są peelingi.

dr ewa rybicka odmładzanie dłoni dermaestetic

Skóra naszych dłoni jest niezwykle delikatna, cienka i praktycznie pozbawiona tkanki podskórnej, przez co jej podatność podatność na zwiotczenie i uszkodzenia jest zwiększona. Lekarze dermatolodzy twierdzą, że dłonie zaczynają się starzeć po 30. roku życia.

– Wiek na dłoniach poznajemy po tym, czy skóra jest jędrna, nawilżona, elastyczna, czy są przebarwienia, które powstają, ponieważ nie chronimy dłoni filtrami przeciwsłonecznymi. Oczywiście w ten sposób oceniamy także to, czy dłonie są po prostu zadbane  – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Ewa Rybicka, lekarz medycyny estetycznej z kliniki Estetica Nova.

Pamiętajmy, że stosując kremy możemy opóźnić proces starzenia się skóry, z kolei stosowanie kremów do rąk spowoduje ochronę, a także ujędrnienie i pielęgnację naszych dłoni. Latem nie możemy zapominać o kosmetykach nawilżających i tych, które gwarantują ochronę przed słońcem. Natomiast zima skłania nas do używania kosmetyków tłustych i półtłustych. W dobie obecnej medycyny plamy starcze  bez problemu możemy usunąć.

– Można zastosować np. laser CO2, bardzo skuteczne są także peelingi, które dają bardzo ładne efekty. Po 10-14 dniach przebarwienia są albo niewidoczne, albo prawie niewidoczne. Czasem trzeba zabieg powtórzyć, bo po prostu zdarza się, że są to przebarwienia trochę głębsze i jeden zabieg nie wystarcza. Te zabiegi powodują, że skóra bardzo ładnie się uelastycznia i jest dobrze nawilżona – tłumaczy Ewa Rybicka.

Lekarze medycyny estetycznej podkreślają, że zabiegi z użyciem peelingów można wykonywać dopiero jesienią. Dlaczego? Ponieważ latem nasze dłonie są niemal codziennie narażone na promieniowanie słoneczne.

– Latem świetnym zabiegiem na skórę jest zabieg radiofrekwencji mikroigłowej, który pozwala ujędrnić skórę, a jednocześnie wyrównuje jej koloryt i usuwa przebarwienia – wyjaśnia Ewa Rybicka.

Dzięki zabiegom medycyny estetycznej możemy również zniwelować ubytki objętości jakie pojawiają się na zniszczonych dłoniach. Takie zabiegi zregenerują naskórek oraz odbudowują popękane naczynka krwionośne.

– Tutaj z pomocą przychodzą nam wypełniacze. To są stosunkowo proste i bezpieczne zabiegi, które dają bardzo dobre efekty estetyczne. Wprowadzenie całkiem niewielkiej ilości wypełniacza, bo w granicach 1 ml, w obrębie dłoni odejmuje skórze kilka lat, wygląda ona ładniej, młodziej i jest znacznie jędrniejsza. Efekt utrzymuje się około 12 miesięcy – mówi Ewa Rybicka.

Za peeling dłoni trzeba zapłacić ok. 150 zł. Zabiegi rozjaśniające kosztują 200-300 zł, natomiast lifting laserowy to koszt tysiąca złotych.

Zapraszamy do obejrzenia wywiadu z dr Ewą Rybicką

 

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o
Zamknij
Zamknij

Zapisz się do naszego bezpłatnego newslettera!

Wyślemy Ci najnowsze artykuły i porady.

Konkursy + unikalne materiały tylko dla Czytelników newslettera

Dziękuję, jestem już zapisana